14 LUTEGO 2021

Granerud zwycięża na Wielkiej Krokwi

Halvor Egner Granerud zwyciężył w niedzielnym konkursie FIS Pucharu Świata w Zakopanem. Rewelacyjny Norweg o 2,9 punktu wyprzedził Słoweńca Anze Laniska, który podczas styczniowego konkursu na skoczni im. Stanisława Marusarza także był drugi. Trzeci był rodak Graneruda Robert Johansson, który skokiem na odległość 142 metrów awansował w drugiej serii o 17 miejsc! Najlepszy z Polaków Dawid Kubacki był szósty.

Pierwsza seria niedzielnego konkursu indywidualnego była loteryjna i przyniosła wiele niespodzianek. Podobnie jak w sobotę, liderem po pierwszym skoku był dominujący w tegorocznym cyklu Pucharu Świata Halvor Egner Granerud (132 metry, 150,5 punktu). Drugie miejsce zajmował Keiichi Sato (147,9 pkt.), a trzeci był Słoweniec Anze Lanisek tracący ledwie punkt do Japończyka. Niespodziewanie do drugiej serii nie awansowali rekordzista Wielkiej Krokwi Yukiya Satao (32. miejsce) i ósmy w sobotę Piotr Żyła, który nie poradził sobie z warunkami wietrznymi – miał najgorsze z całej stawki. Dodatkowym ciosem dla Polaków była też dyskwalifikacja drugiego w sobotę Andrzeja Stękały.

Druga seria była popisem reprezentantów Norwegii. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata „odczarował” w końcu Wielką Krokiew i pewnie zwyciężył. To dwunasty triumf Graneruda w Pucharze Świata (wszystkie odniósł w tym sezonie). Poza trzecim Johanssonem, w najlepszej dziesiątce znaleźli się jeszcze Marius Lindvik (4. miejsce) i Daniel Andre Tande (siódmy). Najgorszy z Norwegów był dzisiaj Johann Andre Tande, który zajął... 11. miejsce (Thomas Aasen Markeng nie stanął na starcie). Na dobrym piątym miejscu uplasował się najlepszy z Austriaków Stefan Kraft. Po bardzo dobrym drugim skoku (137 metrów) z jedenastego na szóste miejsce awansował Dawid Kubacki. Japończyk Keiichi Sato w drugiej serii oddał słabszy skok i spadł z drugiego na ósme miejsce. Dziewiąty był wczorajszy zwycięzca Ryoyu Kobayashi, a dziesiątkę zamknął Daniel Huber z Austrii. Warte podkreślenia jest najlepsze w karierze, 14. miejsce Michaiła Nazarowa z Rosji. Poza Kubackim jeszcze tylko dwóch Polaków zdobyło dzisiaj punkty Pucharu Świata – Klemens Murańka był 20-ty, a trzy pozycje dalej uplasował się Kamil Stoch.

– Przed weekendem w Zakopanem chciałem poprawić pozycję najazdową i timing. Wczoraj było z tym różnie, ale dzisiaj wydaje mi się, że w obydwu skokach wszystko było w porządku. Nasza reprezentacja też wypadła tutaj dobrze, mamy teraz silną ekipę i mam nadzieję, że będziemy kontynuować dobre występy. Szkoda, że nie mogło być kibiców na skoczni, bo tworzą tu zawsze niepowtarzalną atmosferę. Teraz wracam do Norwegii, a następnie udam się na kolejny Puchar Świata do Rasnova – powiedział Granerud.

– Ciągle popełniam jeszcze małe błędy. W pierwszej serii lepiej szło mi na najeździe, ale potem warunki były dość trudne. W drugiej popełniłem duży błąd przy starcie, ale druga część skoku była lepsza. Jestem zadowolony z mojego występu i mam nadzieję, że będę to kontynuował, a nawet wyjdę na wyższy poziom – powiedział Anze Lanisek.

– Nie byłem zbyt zadowolony z mojego wczorajszego występu. Dzisiaj w pierwszym skoku popełniłem mały błąd i miał on duże konsekwencje, gdyż po pierwszej serii byłem dwudziesty. Mój skok w dzisiejszym prologu i ten z drugiej rundy były za to naprawdę dobre. Teraz chcę skupić się na stabilizacji skoków. Mam nadzieję, że te dobre będą pojawiać się coraz częściej, w każdej z serii oraz że będę częściej na podium – powiedział Robert Johansson.

– Nie jest to komfortowa sytuacja, gdy ściągają zawodnika z belki i gdy jest się świadomym, że dzieje się to z powodu wiatru. Tak się niestety zdarza i trzeba walczyć. W pierwszym skoku warunki były trudne, ale skok też nie był tak dobry, jak ten z prologu, pojawił się problem z pozycją najazdową. Drugi skok wydaje mi się udany, ale trener pewnie będzie miał do niego jakieś drobne zastrzeżenia. Mimo wszystko to był bardzo pozytywny dzień, skoki był dużo lepsze, niż w ostatnim czasie. Dzięki temu wiem, że te bardzo dobre skoki są już blisko – powiedział Dawid Kubacki.

– Brakuje mi analizy tego, co wydarzyło się w ten weekend, tego, co się zatraciło i zaczęło iść w nie w tę stronę, co trzeba. Problem leży w pozycji najazdowej, w moim przypadku to klucz do całego skoku. Myślę, że nie jestem daleki od dobrego skakania, fizycznie i mentalnie czuję się bardzo dobrze. Czasami im bardziej chcesz coś poprawić, tym jest to trudniejsze. Jednak nadal uwielbiam skakać na nartach i chciałbym latać dalej. Moje podejście do skakania i pracy, do dalszego rozwoju, nie zmieniło się – powiedział Kamil Stoch.

– Jest progres, mogę być zadowolony ze skoków z prologu i z pierwszej serii. W drugiej serii wkradł się błąd i przełożyło się to na odległość. Jednak ten konkurs oceniam na plus. Moje skoki są teraz dobre, ale wciąż są rezerwy. Na pewno coś można poprawić, ale aktualnie stać mnie na takie wyniki. Jak będę ciężko pracować, to będę tam, gdzie powinienem być – powiedział Klemens Murańka.

Źródło: Biuro Prasowe FIS Pucharu Świata Zakopane 2021