13 LUTEGO 2021

Ryoyu Kobayashi zwycięzcą! Pierwsze podium Andrzeja Stękały

Ryoyu Kobayashi wygrał sobotni konkurs FIS Pucharu Świata rozgrywany na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Japończyk zaledwie o 0,3 punktu wyprzedził Andrzeja Stękałę, dla którego to pierwsze podium w karierze. Trzecie miejsce zajął zwycięzca styczniowego konkursu w stolicy polskich Tatr – Norweg Marius Lindvik.  

W pierwszej odsłonie dzisiejszego konkursu indywidualnego bardzo długo przewodził stawce Słoweniec Bor Pavlovcic, który za skok na odległość 137 metrów otrzymał notę 138,1 punktu. Wyprzedził go dopiero skaczący jako ostatni w pierwszej serii lider klasyfikacji generalnej Halvor Egner Granerud (139 m, 138,6 punktu). Trzeci na półmetku rywalizacji był najlepszy z Polaków Andrzej Stękała, który do Norwega tracił równo cztery punkty. 

Końcówka drugiej serii była bardzo emocjonująca. Kiedy Stękała nie zdołał po swoim skoku wyprzedzić Kobayashiego, a na górze Wielkiej Krokwi zostali jeszcze świetnie dysponowani Pavlovcic i Granerud, wydawało się, że Polak uplasuje się tuż za podium. Słoweniec i Norweg oddali jednak nieco gorsze skoki i drugie miejsce Stękały stało się faktem. 

– Jestem szczęśliwy, że udało mi się dzisiaj wygrać. Pomimo opadów śniegu warunki były dobre, ponieważ było mniej wietrznie, niż w poprzednich zawodach. Podczas mojego skoku, z warunkami wszystko było w porządku. Mam nadzieję, że jutro też wszystko ułoży się dla mnie dobrze – powiedział Ryoyu Kobayashi, który dzisiaj triumfował w zawodach z cyklu Pucharu Świata po raz siedemnasty. Ostatni raz Japończyk wygrał pucharowe zawody najwyższej rangi 29 grudnia 2019 r. w Oberstdorfie. 

Bohaterem dnia był dzisiaj Andrzej Stękała, który po raz pierwszy w karierze stanął na podium w zawodach Pucharu Świata. Reprezentant AZS Zakopane skacze w tym sezonie rewelacyjnie – równo dwa miesiące temu Stękała był mocnym punktem polskiej drużyny, która w Planicy zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w lotach. 

– Czuję bardzo pozytywne emocje. Trochę liczyłem na to, że uda się stanąć na podium. Po skoku Ryoyu wiedziałem, że na górze jest jeszcze dwóch bardzo dobrych zawodników, ale sam też oddałem dobry skok. Cieszę się, że w końcu się udało i myślę, że ci, którzy mi kibicowali, cieszą się jak ja. W poprzednich latach jechałem na zawody i odgrywałem drugoplanową rolę, a teraz trudno mi uwierzyć, że osiągnąłem taki wynik w Pucharze Świata – powiedział Andrzej Stękała.

– Jestem zadowolony ze swoich skoków. Ten w pierwszej serii nie był najlepszy, ale poprawiłem się w drugiej, więc jestem usatysfakcjonowany tym występem. Pomimo opadów, obiekt był dobrze przygotowany, szybko zbierano śnieg z torów najazdowych. Jutro chciałbym oddawać takie skoki, jak ten z drugiej serii – powiedział Marius Lindvik. 

– W tym sezonie już czterech Polaków stało na podium, są naprawdę mocni. Pozostałych zawodników dzisiaj też było stać na więcej, ale trzeba się skoncentrować na jutrzejszych zawodach, gdyż wciąż mamy rezerwy. Andrzej oddaje bardzo stabilne skoki od samego początku, już po pierwszej serii wiedział, że stać go na podium. Wytrzymał wszystko psychicznie, zrobił swoje i to wystarczyło – powiedział Michal Doležal.

– Andrzej naprawdę fajnie dzisiaj skoczył. Cieszę się, że w końcu stanął na podium, bo już kilka razy było blisko, ale trochę brakowało. Wykonał świetną robotę. Jutro jest kolejny dzień i będziemy walczyć, żeby też być na podium. Ja pierwszy skok trochę zepsułem, ale z drugiego jestem bardzo zadowolony – powiedział Piotr Żyła, który zajął dzisiaj ósme miejsce, awansując w drugiej serii o sześć pozycji.

– Nie wiem, co dzisiaj nie wyszło. W moim odczuciu, było lepiej niż wczoraj, narty bardziej pracowały. Teraz jestem skołowany, bo nie wiem, co poszło nie tak. Czuję, że wszystko jest dobrze, ale nie ma efektów. Po wynikach w Klingenthal, nie spodziewałem się tutaj takich rezultatów, zarówno pod względem odległości, jak i zajętego miejsca. Jutro mam kolejną szansę, otwierają się nowe możliwości i zrobię wszystko, by było jak najlepiej – powiedział Kamil Stoch, dwudziesty w dzisiejszym konkursie. 

Super, że Andrzejowi się w końcu udało stanąć na podium, bo długo o to walczył. Po takim sukcesie na pewno uwierzy w to, co potrafi i mam nadzieję, że pozwoli mu to jeszcze lepiej skakać pod mniejszą presją – powiedział Dawid Kubacki, (11. miejsce).

W niedzielę na Wielkiej Krokwi im. Stanisława Marusarza w Zakopanem rozegrany zostanie drugi konkurs indywidualny – początek rywalizacji o godz. 16.10.

Źródło: Biuro Prasowe FIS Pucharu Świata Zakopane 2021